CD historii Rossy
-Na pewno nie byłoby lepiej- odparłem poważnie.
-Taaa... oczywiście- odpowiedziała z sarkazmem.
Zmarszczyłem brwi. Powoli odechciewało mi się tego wszystkiego. Rozumiem, Rossa jest pesymistką, ale o co jej teraz chodzi? I jeszcze wydziera się na mnie jakby to WSZYSTKO była moja wina.
-Po pierwsze, uspokój się i na mnie nie krzycz. Rozumiem twoje zbulwersowanie, ale no sorry. Nie lubię jak ktoś podnosi na mnie głos. Po drugie, nie myśl co by było, bo tego nie było i nic nie poradzisz. Po trzecie, nie możesz się teraz tak zwyczajnie odwracać i zamykać w sobie...
-Nie zamykać!? Ja!? Niby na jakiej podstawie?- znowuż krzyknęła.
-Rossa...- przekręciłem lekko głowę- Tak, nie zamykać. I nie myśl, że ci na to pozwolę.
<Rossa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz