CD Viery
-A to ciekawe...-mruknąłem, choć moja mina zapewne bynajmniej nie wyrażała zaciekawienia.
-Niby co?-spytała klacz, tonem jakby od niechcenia.
I o co tu chodzi? Na początku Viera wyraźnie cieszyła się na mój widok, jestem tego pewien. Co tu ukrywać, ja też. A teraz? Teraz oboje zgrywamy obojętnych i rozmawiamy ze sobą niby robiąc wielką łaskę. Pytanie tylko dlaczego właściwie to robimy? Mimo wszystko nie zamierzałem jednak nic zmieniać, może Viera chce, żebyśmy właśnie tak się zachowywali? No ale po co?!
-Niby co jest ciekawe?-powtórzyła z irytacją, tym samym wyrywając mnie z zamyślenia.
Lekko potrząsnąłem głową i spojrzałem w niebo.
-Twierdzisz, że w Stadzie Koni znad Morza nie przebywali tam optymiści, a tu jest wręcz odwrotnie. Wszyscy kochają to miejsce, diabli wiedzą dlaczego.-odparłem.
Viera? U mnie też z nią kiepsko ; - ;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz