CD Jaspera
Udało mi się w miarę hamować radość, ale też pozwalałam sobie na
uśmiech, ale tylko czasami i to tak niewidoczny, aby nikt tego nie
dostrzegł. Co u mnie? Odeszłam w czasie wojny. Razem z bratem. Wracam po
wojnie. Bez brata. Ścisnęło mnie coś w sercu na jego myśl. Ale trzeba
żyć dalej...
-U mnie? - rzuciłam tonem jakbym mówiła wszystko od totalnego niechcenia
- Raczej po staremu. - stwierdziłam dosyć krótko. Nie wiedziałam co
więcej powiedzieć. Zapewne gdybym znała go dłużej mogłabym o tamtym
powiedzieć.. Skąd ogółem kolejna taka myśl? Prawdziwa Viera nie jest
wygadaną klaczą. Tą bardziej zaciętą aczkolwiek małomówną Vierę polubił i
zaakceptował Jasper. Drugiej wersji mógłby nie akceptować. Bo po raz
pierwszy zależy mi na czyimś szacunku. Ale tylko na jego.
-Dlaczego odeszłaś ze stada? - zapytał się. Widziałam, że nie wytrzymał,
że chciał się wcześniej tego dowiedzieć. Nie dziwię się w sumie. Ale
wahałam się co odpowiedzieć.
-W sumie sama nie wiem - powiedziałam i gwałtownie zmieniłam temat - A
więc wygraliśmy. Jaki teren zyskaliśmy dzięki wojnie? - zapytałam z
nieukrytą ciekawością. Tutejsze i tamtejsze tereny znałam niemalże na
pamięć, więc się zorientuję o co chodzi.
Jasper? ;}
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz