CD Jaspera
Mglista Polana!
Wiatr przywiał mi wspomnienia z tamtej pięknej, aczkolwiek osnutej
tajemnicą łączki. To tam najczęściej spędzałam swój czas, ganiając się z
własnym cieniem, albo gadając z zaprzyjaźnioną klaczą Nirvaną.
Nirvana... Ciekawe co u niej. Jak się trzyma. I czy tamto stado nadal
istnieje... A co jeśli nie podnieśli się z upadku?
I dobrze im tak - odezwał się we mnie mój głos - Przecież ich nie żałujesz. Nie pamiętasz już tamtej kłótni??? Nie pamiętasz?!?!
Oczywiście, że pamiętałam. Po tej kłótni postanowiłam odejść z tamtego
stada i znaleźć się tutaj. I to była jedna z najlepszych rzeczy w moim
życiu. Porzuciłam moją tamtejszą dobroć a stałam się bardziej niemiła. I
dobrze. Inaczej nigdy bym nie poznała Jaspera...
Viera, przestań!
Z zamyśleń wyrwał mnie głos, albo bardziej chrząknięcie Jaspera. Chyba stoję tu jakieś parę minut i gapię się w niebo.
-Mglista Polana, powiadasz.... To był mój ulubiony teren w tamtym
stadzie. Zawsze lubiłam tam spędzać czas. Było tam tajemniczo i nigdy
nie błąkały się konie z natury będące optymistami. - odezwałam się w
końcu
Bo do optymistek nie należałam.
Jasper? Coś mi zabrakło weny ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz