C.D Souffle.
Spojrzałam na niego. Uśmiechnęłam się.
- I nie , nie urodziłam się tu. Po prostu jak się przyjaźnię z Qeridem to jakoś tak wyszło. - powiedziałam.
Wyprzedziłam brata. Weszłam w głąb lasu a on szedł za mną. Wiatr się śmiał i chichrał. Nagle Souffle pojawił się obok mnie.
- Dziwnie tu. - stwierdził ogier.
- Wydaje się. - odparłam. - Tu jest pięknie.
Ogier na mnie spojrzał. Ja tylko westchnęłam.
- No przyśpiesz a nie! - pogoniłam go.
Ruszyłem galopem przed siebie.
<Souffle?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz