wtorek, 20 maja 2014

Od Miriam

CD historii Dęblina

Spojrzałam tylko na niego przelotnie i prychnęłam z pogardą. A przed chwilą czułam się jakbym galopowała i nie przestawała uciekać.
-Jasne. Idź i zawalcz o nią. Chociaż, ja jej się nie dziwię. Rani zostają na całe życie, Dęblin. Szczególnie takie rany. Nie wiem czy ci wybaczę czy nie, ale to moja sprawa. I wiesz? Nie chcę cię załamywać, ale nie zasługujesz na Havanę, mimo tego, że jej nie znam- syknęłam mu prosto w twarz i poszłam do ciemnej groty, wewnątrz jaskini.
-Chciałem cię tylko przeprosisz i wytłumaczyć- prawie, że krzyknął.
-Dobrze. Wytłumaczyłeś się, teraz idź. Zresztą wcale cię nie prosiłam i tłumaczenie. Droga wolna, walcz o serce ukochanej, ja się już nie będę mieszać w wasze życie, W TWOJE ŻYCIE- podkreśliłam ostatnie wyrazy i zniknęłam w ciemności.
Nagle poczułam ostry ból w brzuchu, wręcz tak mocny, że musiałam się oprzeć o ścianę. W tej chwili chciałam zawołać Dęblina, lecz zdałam sobie sprawę, że to niezbyt dobry pomysł. Poczułam jak po czole zaczynają mi spływać krople potu.
-Miriam? Wszystko ok?- usłyszałam.
-Nie- wykrztusiłam, tylko to mogłam zrobić.

<Dęblin?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz