CD Faint
-Coś tak czuję, że chyba się dogadamy...-mruknąłem, w dalszym ciągu patrząc w korony drzew, kołyszących się na tle czystego nieba.
Nie widziałem miny klaczy, ale sądząc po ciszy jaka nastąpiła, musiała być ona nieźle zdziwiona. No chyba że jest cicha z natury, ale na taką mi raczej nie wygląda. Prędzej stawiałbym na to, że jest typem osoby, która pozabijałaby wszystkich wzrokiem, gdyby tylko miała taką możliwość.
-Co proszę?-spytała wreszcie.
Uśmiechnąłem się niewinnie.
-Nic takiego.-zapewniłem, odrywając wzrok od nieba. -Może tak zdradziłabyś mi swoje imię, hm?
Faint?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz