czwartek, 1 maja 2014

Od Castiela

CD Filjan

Drgnąłem lekko, usłyszawszy czyjś głos. Odwróciłem się, czując jak gwałtownie bije mi serce, a zaraz potem uśmiechnąłem się na widok twarzy, na którą tak długo czekałem.
-Cześć!-zawołałem, nadal uśmiechając się jak głupi. Castiel, co jest? -Miło cię widzieć.
Klacz również obdarzyła mnie uśmiechem. Bardzo ładnym uśmiechem, w zasadzie najładniejszym, jaki w ogóle widziałem u klaczy...
-Wzajemnie.-odparła.
Chwilę się wahałem nad tym, co zamierzałem właśnie zrobić, jednak ostatecznie podszedłem do brzegu morza i dotknąłem pyskiem wody. W owym miejscu ciecz zajaśniała, zafalowała, a po chwili wystrzeliła w górę jak fontanna, gdzie zmaterializowała się w śliczny kwiat magnolii. Natychmiast go chwyciłem i na powrót podbiegłem do klaczy.
-Do dla ciebie.-wpiąłem jej kwiat w grzywę, uśmiechając się lekko.

Filjan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz