sobota, 2 maja 2015

Od Kiary

 CD Green Day`a

-To jak pobiegamy trochę? - zapytałam z nadzieją.
- A co z twoją nogą? - zapytał troskliwie ogier.
- Już się wyleczyła... Odkąd pamiętam moje rany zawsze bardzo szybko się goiły. - powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam.
- Jesteś pewna? - zapytał znowu z troską.
- Tak na pewno... - zapewniłam go i się ponownie uśmiechnęłam. Przyznaj się... - powiedziałam nagle. Boisz się że w końcu ze mną przegrasz. - powiedziałam i się łobuzersko uśmiechnęłam.
- Nie bądź taka pewna.. - powiedział i również uśmiechnął się w ten sam sposób co ja...
- No... Skoro nie chcesz... Bo się boisz... To sama potrenuję... - powiedziałam drocząc się z nim i uśmiechając się w duchu. Chciałam by trochę spochmurniał bo mina poważnego konia mu nie wychodziła... No ale był wtedy bardzo słodki...
- Nie masz ze mną szans... powiedział nagle ogier.
Stanęłam i odwróciłam się do niego i zobaczyłam że nie podda się łatwo tak jak ja... Znowu zrobił tę poważną minę więc przewróciłam tylko oczami, uśmiechnęłam się i prychnęłam radośnie że w końcu wrócił ten Green jakiego znałam.
Mianowicie: energicznego, szalonego, dawającego z siebie wszystko ogiera który tak jak ja wyciskałam z siebie wszystkie poty w treningach... Stanęliśmy w jednej linii a ogier rozpoczął odliczanie... Jednak postanowiłam go trochę rozproszyć i go przetestować... Nagle powiedziałam do ogiera że coś widzę a ten szybko się odwrócił do miejsca gdzie " niby " coś widziałam... Wtedy szybko wystartowałam śmiejąc się i uciekając..
Ciekawiło mnie jak szybko mnie dogoni... Jak to powiedzieć....? Hm... Może ujmę to tak że lubiłam przebywać w towarzystwie Greena a nawet bardziej niż lubiłam! Wolałam go przetestować czy należy do tych ogierów które dadzą z siebie wszystko nawet w takich dziwnych sytuacjach... No bo w końcu musiałam wiedzieć o co o kogo tak walczę... A właściwie na kim mi trochę zależy... Przynajmniej jak na razie...
Nagle usłyszałam ze ogier zaczął mnie ścigać... Bez namysłu przyspieszyłam. Lecz słyszałam jak ogier biegnąc do mnie coś krzyknął:

< Green Day? :3 >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz