CD Arota
Zrobiło mi się szkoda ogiera. Musiał wiele przejść nie tylko fizycznie by tu dotrzeć i by pogodzić się z historią. Na szczęście nie jest samotny jeśli chodzi o przeszłość. Pozwoliłam mu dołączyć, zresztą nie umiałabym inaczej.
-Przykro mi z powodu twojej historii. Pewnie nie znasz naszych terenów ani członków stada. Jeśli chcesz mogę ci kilku przedstawić i trochę poopowiadać o tutejszych terenach. A jakbyś chciał kogoś innego to znam kilka koni, które chętnie cię oprowadzą po miejscach i pomogą w podjęciu decyzji nad wybraniem jaskini. Gdzieś musisz spać przecież- uśmiechnęłam się delikatnie.
Ogier zastanowił się. Jednak ja nie czekając na odpowiedź, poszłam w swoim kierunku, mówiąc:
-Chodź Arot... Pokażę ci kilku, a jeśli podejmiesz decyzję co do oprowadzania to w razie czego mi przerwij- zapewniłam przy okazji, że ni musi mnie o nic pytać jeśli chce powiedzieć.
Zamierzałam pokazać i trochę opowiedzieć mu o poszczególnych terenach. Przynajmniej po to by orientował się, nie mogłam pozwolić by się nie podaj zgubił. Tylko od czego by tu zacząć...?
Arot?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz