piątek, 8 maja 2015

Od Arota

CD Twyly

- Miałaś szczęście że moja jaskinia była niedaleko i usłyszałem twoje wołanie o pomoc... Wilki już chciały cię zabić... - powiedziałem do niej z lekką powagą ale zaraz się uśmiechnąłem.
- Wilki... - zapytała nagle a ja się bardzo zdziwiłem.
- Przecież zaatakowały cię wilki. Nie pamiętasz? - zapytałem ze zmartwieniem.
- Ach... Tak już pamiętam... To ze zmęczenia... - powiedziała po czym blado się uśmiechnęła.
Medyk musiał na chwilę wyjść żeby przygotować zioła lecznicze. A ja zostałem z Twylą i przez chwilę patrzyliśmy się na siebie w milczeniu. W końcu się odezwałem.
- Dobrze że nic ci nie jest. Martwiłem się o ciebie. - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem.
Klacz lekko się zdziwiła na moje słowa.... Nie wiedziałem co dalej powiedzieć więc powiedziałem:
- Muszę już iść ale jak chcesz to mogę jeszcze przyjść... - powiedziałem z przyspieszonym biciem serca.
< Twyla? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz