CD opowiadania Jack'a
Spojrzałam na niego z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Na zewnątrz robił dobrą minę do złej gry. Starał się uśmiechnąć, jednak w środku jego serce było rozszarpane. Czułam to. Po chwili jednak uświadomiłam sobie, że zadał mi pewne pytanie, na które należy odpowiedzieć.
- Nie, nie. - teraz i ja miałam się uśmiechnąć, co przyszło z wielkim trudem. Lecz udało mi się wydusić lekki, grzecznościowy uśmiech. - Jestem Meggie. - Ciągnęłam dalej.
- To, że mam na imię Jack to już chyba wiesz. - zaśmiał się sztucznie.
- Tak. - Uśmiechnęłam się szerzej, by wyglądało to prawdziwie. To trochę głupie: obydwoje stoimy przed sobą udając miłych, a tak naprawdę nad nami latają burzowe chmury. - A tak w ogóle czy ja Ci nie przeszkadzam?
(Jack? Nie wiedziałam co odpisać...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz