CD Tamizy
Jej słowa ubodły mnie prosto w serce, choć tak naprawdę spodziewałem siępodobnej reakcji . Bo czemu miała by mi wybaczyć? Nie jestem jej wart. Wręcz przeciwnie, na moje nieszczęście. Jestem ostatnim, który mógłby starać się o jej względy. A jednak spędziliśmy wspólnie wiele pięknych chwil. Szkoda, że musiałem to wszystko zniszczyć.
- Rozumiem - zdołałem tylko powiedzieć, nim uciekła.
Mimo wszystko ruszyłem za nią. Zraniony własną ignorancją i głupotą. Książkowy przykład jak można zniszczyć sobie życie.
-Masz prawo mnie nienawidzić, ale pamiętaj jedno - krzyczałem na całe gardło - KOCHAM CIĘ! I nigdy nie przestanę. Czekolada nie żyje i pamiętaj, że nie był to dla mnie udany zeiązek. Havana mnie nie interesuje. Była partnerką mojego przyjaciela. I to najlepszego, nie śmiałbym. Kocham tylko ciebie. Chciałem żebyś wiedziała. I nigdy nie pogodzę się z twoją nienawiścią, choć jest ona dla mnie zrozumiała.
Do oczu cisnęły mi się łzy. To wszystko moja wina. Straciłem ją i całe moje szczęście.
<Tamiza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz