A więc. Dołączyłem do stada Mysterious Valley. Tu mnie przynajmniej nie znają i nie słyszeli fenomenalnych wiadomości o mnie. I nie poznają mnie. Nie zamierzam się czuć częścią tego stada. Nie zamierzam!
Spacerując po terenach stada, natykałem się na wiele koni. Mijałem je z równą obojętnością. Pewnie minąłby też jedną z siwych klaczy, ale ona stanęła na drodze wpatrując się we mnie, jakby zdziwiona.
-Black Secret!?!? - zawołała oszołomiona
Teraz dopiero rozpoznałem w tej klaczy moją siostrę. Świetnie. Jeszcze ona tu jest. Zamęczy mnie swoim gadulstwem na pewną śmierć.
-Tak, tak - pokiwałem głową - Ale dosyć. Muszę iść gdzie indziej.
Jennifer? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz