CD Figaro
Weszłam do jaskini zaspanego nieco Silvera. Badał mnie z taką dokładnością, że nie mógł się pomylić. Ja zapomniałabym nawet o sprawdzeniu stanu serca. Ciągle pytał, czy jak dotyka grzbietu to denerwuje, czy boli. Odpowiadałam, że niezbyt boli, ale może trochę denerwuje z nieznanych mi powodów. Gdy badanie się skończyło i usłyszałam diagnozę nie wiedziałam, co mam o tym myśleć. Na serio byłam aż tak chora? Ciekawe ile będę musiała leżeć. Zapytałam się go, a on powiedział, że zależy, może w ogóle nie będę musiała. Wyszłam na świeże powietrze nie mówiąc nic Figaro.
- No i co?
Zapytał po chwili.
- Nic.
Powiedziałam i poszliśmy do jego jaskini.
- Ale jak to? Powiedź, coś poważnego?
Zmartwił się nieco.
- Bardzo poważnego.
Powiedziałam poważnie, ale zaraz wybuchłam śmiechem.
- A więc co? Powiedź, proszę.
Pociągnęłam go w stronę jaskini, nie mogłam mówić przy innych koniach.
- Figaro, jestem w ciąży.
Uśmiechnęłam się i pocałowałam go.
< Figaro?>
PS: Na prawdę, żadnego opowiadania od Perły nie dostałam na skrzynce na howrse.pl ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz