środa, 9 lipca 2014

Od Wanderera

CD Jack'a

-Albo bardziej stoimy tu jak dwa kołki na polu... To znacznie bardziej pasuje do opisania nas - stwierdziłem jeszcze, odwołując się do jego pierwszego zdania - A co do przechadzki, czemu nie. Nie mam nic przeciwko. Zamiłowanie do spacerów nadal mi zostało - zaśmiałem się wesoło
A więc ruszyliśmy. Noga za nogą, powoli i leniwie, bo mimo późnej pory żar nadal lał się z nieba. Chwilami myślałem, że zabraknie powietrza ale wtedy z pomocą przychodził miłosierny wiatr, z którym przychodziły kolejne masy powietrza. Miło się szło, tylko fajnie byłoby wiedzieć gdzie.
-Gdzie tak właściwie zmierzamy? - zapytałem się, wiedząc, że pewnie odpowiedź będzie typu ''Przed siebie''. Właściwie takiej oczekiwałem wiadomości.

<Jack? Mi też się coś porobiło z weną>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz