poniedziałek, 14 lipca 2014

Od Harry'ego

C.D Anastazji 

 Spojrzałem na nią.
 - Tak. - odparłem.
 Ruszyłem galopem przed siebie nie czekając na klacz. Nagle biegliśmy łeb w łeb, po kilku minutach zatrzymaliśmy się przy Skalnym Jeziorze...
 - Fajnie tu. - powiedziałem.
 - Serio?
 - Tak. - odparłem.
 Uśmiechnąłem się do niej. Spojrzałem na kwiat który dalej był za jej uchem. Wyjąłem go i wrzuciłem do wody. 
 - Chodźmy gdzie indziej.
 - Czemu? - spytała.
 - No chodź. 
 Westchnęła.
 - No dobra.
 *
 Dotarliśmy do Alei Róż. Zerwałem pewien kwiat i włożyłem za jej ucho. 

 <Anastazjo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz