,,Story of my life, or how I got here"
Pewnie interesuje was, gdzie przyszedłem na świat. Otóż moje serce
zaczęło bić w Holandii w bogatym dworku. Pierwszą istotą, którą ujrzałem
była ogromna, kara klacz, wylizująca mnie swoim ciepłym, szorstkim i
różowym językiem. Później dowiedziałem się, że mam siostrę, a samica, o
której niedawno wspomniałem to nasza matka, wielokrotna czempionka, o
imieniu Elinor . Kiedy mieliśmy rok , oboje zostaliśmy wystawieni na
sprzedaż. Po trzech miesiącach zostałem już tylko ja. Właściciele
poczekali jeszcze parę dni, po czym, gdy nikt wciąż po mnie nie
przychodził, zostałem wygnany. Od tamtej pory byłem zdany tylko na
siebie i cały czas musiałem uciekać przed ludźmi Po paru latach
tułaczki dotarłem do mglistego lasu z wysokimi drzewami o różnobarwnych
koronach. Nie mając innego wyjścia zacząłem się w niego zagłębiać. Po
paru krokach usłyszałem żałosny jęk, dochodzący jakby zza moich pleców.
Obejrzałem się niespokojnie, ale niczego nie ujrzałem, więc uznałem, że
pewnie się przesłyszałem i udałem się spokojnie dalej. Po chwili jednak
po swojej prawej stronie zarejestrowałem złośliwy chichot. Obróciłem
głowę w tamtą stronę i....znowu nic nie zobaczyłem. Stawało się to coraz
dziwniejsze. Postanowiłem się stamtąd jak najszybciej wydostać, więc
pogalopowałem jak strzała przed siebie. Niedługo potem wybiegłem na łąkę
z okrągłymi kępkami roślin, na której bawiły się rozbrykane źrebaki.
Zacząłem się powoli przez nie przedzierać, uważając, aby na jakiegoś
przypadkiem nie wpaść. Niestety nie udało mi się tego uniknąć i
zetknąłem się z małą, kasztanową klaczką.
- Uważaj, mała! - krzyknąłem.
Ta jednak nie zwróciła na to uwagi i pobiegła w swoją stronę a ja udałem
się w dalszą wędrówkę, rozmyślając. ,,,Jeżeli są tu młode konie, to
muszą być także dorosłe. W takim razie powinienem je niedługo spotkać i
może zakończyć tę podróż?". W tej samej chwili, ujrzałem parę metrów
przed sobą siwą klacz. Podszedłem do niej i przedstawiłem się:
- Jestem Cloud von Meteorite. W skrócie Cloud. Poszukuję stada, do którego mógłbym dołączyć.
<Szebra, kontynuuj, proszę.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz