czwartek, 19 lutego 2015

Od Rossy

C.D Qerida

Spojrzałam na Qerida, a potem na ludzi. Odsunęłam się od partnera. Zaczęłam iść w stronę płotu, a gdy tam dotarłam zatrzymałam się. Położyłam się. Po chwili do mnie podszedł Qerido. Zaczął mnie trącić głową i chciał abym wstała, ale ja nie chciałam. Jednak w końcu wstałam, a tuż obok nas znaleźli się ludzie. Próbowali nas złapać, ale ja zaczęłam biegać po całym padoku czy co to tam było. W pewnym momencie poczułam znowu tą linę na szyi, ale jak?! Zaczęłam się szarpać z nimi, ale na marne. Zaprowadzili mnie do jakiegoś boksu, jednak ten był o wiele większy od tam tego w którym się obudziłam. Zamknęli mnie i sobie poszli po Qerida... Znaczy tak mi się zdawało, do stajni wprowadzili jakiegoś ogiera i kierowali się w moim kierunku. Miałam nadzieję, że pójdą z nim gdzie indziej, jednak myliłam się. Wprowadzili go do boksu i zamknęli.
- No to macie czas dla siebie. - powiedział jeden z tych ludzi.
Odsunęłam się od niego. Widocznie on im się nie sprzeciwiał i chciał próbować, jednak za każdą jego próbą obrywał w brzuch i się cofał. Po jakimś odechciało mu się i olał mnie. Uśmiechnęłam się. Do stajni weszli ludzie. Patrzyli na mnie.
- Nie udało się. - mruknął jeden.
Wyprowadzili z boksu ogiera, który z dumą opuścił boks. I wtedy... Zobaczyłam jak wprowadzili Qerida do stajni. Nie opierał się im. Uśmiechnęłam się szeroko, wprowadzili go do boksu i zamknęli. Wyszli bez słowa.
 - Masz jakiś plan? - spytałam.
 - Jeszcze nie do końca. - odparł mój partner.
 Pokiwałam głową, po czym przytuliłam się do niego.
- Damy radę? - spytałam cicho.
- Rossa, damy radę. - powiedział z dumą w głosie.
Odsunęłam się od niego.
- Kocham Cię. - szepnęłam i pocałowałam go w policzek.

 Qerido? Hue hue, Rossa niedostępna XDD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz