piątek, 27 lutego 2015

Od Last Breath`a

CD Mystic`a

Ogier patrzył się na mnie zaskoczonym i kompletnie zbitym z tropu spojrzeniem. Widać było, że nie ma pojęcia co zrobić, jak zareagować na wiadomość, iż jestem jego synem. Wprost idealny moment.
W jednej sekundzie rzuciłem się z miejsca i powaliłem zdezorientowanego Mystica.
- Zostawiłeś moją matkę! Oszukałeś ją i wykorzystałeś! Tchórz! Zdradziłeś ją! - wykrzykiwałem mocnym, przesiąkniętym nienawiścią głosem, przyduszając ogiera do ziemi. Zacząłem powoli zamrażać krew w jego żyłach, a Mystic łapczywie próbował zaczerpnąć oddech, kiedy nagle ktoś ośmielił się przerwać moje dzieło. Ziemia zaczęła się trząść. Najpierw delikatnie, jednak z czasem coraz mocniej. W pewnej chwili aż mną porzuciło. Natychmiastowo zmieniłem się w wiatr, aż wstrząsy ustały. Wylądowałem spowrotem w swojej postaci tak wściekły, że pod moimi kopytami, podłoże momentalnie pokryło się twardą skorupą lodu, a temperatura wokół drastycznie spadła. Uszy miałem położone aż do granic możliwości. Za sobą usłyszałem zduszony głos niedowierzania powoli podnoszącego się z ziemi ogiera:
- Sharee ... ?
Spojrzałem lodowatym wzrokiem w stronę, w którą patrzył Mystic. 10 metrów ode mnie stała kasztanowata klacz.

<Mystic? Sharee? Przepraszam, że tak długo :c >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz