CD Mystic`a
Ogier patrzył się na mnie zaskoczonym i kompletnie zbitym z tropu
spojrzeniem. Widać było, że nie ma pojęcia co zrobić, jak zareagować na
wiadomość, iż jestem jego synem. Wprost idealny moment.
W jednej sekundzie rzuciłem się z miejsca i powaliłem zdezorientowanego Mystica.
- Zostawiłeś moją matkę! Oszukałeś ją i wykorzystałeś! Tchórz!
Zdradziłeś ją! - wykrzykiwałem mocnym, przesiąkniętym nienawiścią
głosem, przyduszając ogiera do ziemi. Zacząłem powoli zamrażać krew w
jego żyłach, a Mystic łapczywie próbował zaczerpnąć oddech, kiedy nagle
ktoś ośmielił się przerwać moje dzieło. Ziemia zaczęła się trząść.
Najpierw delikatnie, jednak z czasem coraz mocniej. W pewnej chwili aż
mną porzuciło. Natychmiastowo zmieniłem się w wiatr, aż wstrząsy ustały.
Wylądowałem spowrotem w swojej postaci tak wściekły, że pod moimi
kopytami, podłoże momentalnie pokryło się twardą skorupą lodu, a
temperatura wokół drastycznie spadła. Uszy miałem położone aż do granic
możliwości. Za sobą usłyszałem zduszony głos niedowierzania powoli
podnoszącego się z ziemi ogiera:
- Sharee ... ?
Spojrzałem lodowatym wzrokiem w stronę, w którą patrzył Mystic. 10 metrów ode mnie stała kasztanowata klacz.
<Mystic? Sharee? Przepraszam, że tak długo :c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz