CD Lavory
Co do magii nie mogłem jej zaczarować. To było by złe i na moją korzyść. No i właśnie w tym momencie przejął mnie Alter. Jak zawsze gdy okażę nieśmiałość. Mogłem tylko słuchać co jej rozkazuje.
- He,he! A teraz pójdziemy nad Wdowie wzgórze.
Zaśmiał się chytrze.
- Po co Hermoso?
Zapytała widząc , że dzieje się coś dziwnego.
- Co? Jaki Hermoso... jestem Alter!
Zadrwił z niej.
- Ale... nic nie rozumiem.
Cofnęła się przestraszona.
- I nie musisz. Pójdziesz tam i przyniesiesz mi parę skał ważących co najmniej tonę!
Poszli. A ja mogłem tylko płakać , i tak mnie nikt nie usłyszy. Nie umiem zmienić się w siebie! Alter musi tego chcieć. Słyszałem jak Lavora schodzi po ściance. I nagle usłyszałem krzyk. Musiałem jej pomóc. Dopiero jak parę razy zawołała moje imię Alter ustąpił i znów byłem sobą.
- Lavora , złap się liny!
Podałem jej kawałek sznura.
- Mam!
Wspinała się do góry trzymając w zębach linę.
- Co w ciebie wstąpiło , mój bohaterze?
Powiedział kiedy weszła na górę , obok mnie.
- Alter. Jest jeszcze Gongerou. Mam te osobowości.
Przyznałem się wreszcie.
- A ja najbardziej lubię ciebie!
I ...
< Lavora?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz