CD Rahmana II
Uśmiechnęłam się przyjaźnie do ogiera. Miło z jego strony tylko miałam pewne wątpliwości.
-Z chęcią się przejdę. A kto to w twojej paczce tam jest?- spytałam zaciekawiona.
-Ten... no... zobaczysz i poznasz... chociaż pewnie znasz osoby ze stada- zarumienił się niewidocznie(czyżby się czymś zakłopotał?).
-Skoro tak, więc zdaję się na ciebie. A dokąd zamierzasz iść? Wodopój Lorangi, Woskowy Las, a może Mglisty Bluszczolas?- zaczęłam wymieniać z uśmiechem.
-Ymmm... mam lepsze miejsce w zanadrzu, ale ty ocenisz- uśmiechnął się.
Zachichotałam pod nosem, po czym uniosłam wysoko głowę do góry i zmrużyłam oczy.
-Czyli mam być jury? Ok, a więc prowadź do swojej paczki i tego niesamowitego miejsca- odpowiedziałam, patrząc przed siebie.
Rahman?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz