piątek, 20 lutego 2015

Od Havany

CD Rahmana II

Uśmiechnęłam się przyjaźnie w stronę ogiera i kiwnęłam głową, żegnając się z Lavorą i Hermoso i ruszyłam za Rahmanem. Dzień wydawał się nader spokojny i cichy. Dopiero teraz zauważyłam, że śnieg powoli z dnia na dzień zaczął się topić. Wiosna... czuć było, że ona powoli próbuje się przedostać na nasze tereny, niestety zima jeszcze zagradza jej drogę. Nie chcę odpuścić, chociaż i ta jest piękna. Ale na wszystko przychodzi czas... Właśnie...
Spuściłam głowę. Rahman widocznie to zauważył.
-Coś się stało?- spytał.
-Nie- podniosłam wzrok i stanęłam hardo- Przypomniałam sobie tylko o pewnej sprawie, ale myślę, że zrobię ją później. Rozumiesz... alpha, stado, obowiązki... Wkrótce wiosna, a to czas kiedy wszystko się zmienia- uśmiechnęłam się lekko.
-Rozumiem- odparł- To chyba musi być trudne- powiedział, lecz wydawało się, że bardziej pyta niż odpowiada.
-Tak, jest to trudne, ale wszyscy w stadzie są na tyle samodzielni, że dadzą sobie radę, jednak przyznam... nie zawsze nadążam za wszystkim, ale każdemu należy się trochę odpoczynku- zasiałam się pod nosem.
-Naturalnie- uśmiechnął się- To dokąd panienka życzyłaby sobie pójść?
-A co zacny pan proponuje?- zachichotałam- Mam ochotę iść nad Wodospad Dusz, jeśli można- ukłoniłam się lekko.
-To bardzo dobry pomysł!- wykrzyknął- A więc udamy się nad ten cudowny teren- odparł.
-Byłeś już tam?- spytałam podchwytliwie.
-Tak, oczywiście- odparł, lecz w jego głosie było można rozpoznać nutkę niepewności.
-A więc na pewno wiesz co w nim takiego niezwykłego- uśmiechnęłam się.

Rahman? :3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz