CD Silver'a
- Każdemu się może zdarzyć. - chciałam go pocieszyć.
Nic nie odpowiedział, tylko wymownie na mnie spojrzał. Potem ganialiśmy
się jeszcze chwilę, ale kiedy ostatecznie się tym znudziliśmy znów
zapadła niezręczna cisza. Tym razem to on ją przerwał mówiąc:
- Może się gdzieś przejdziemy?
- A gdzie? - zdałam się na jego inicjatywę, bo sama nie miałam pomysłu.
- Może... - zająknął się, bo chyba właśnie myślał co odpowiedzieć. - Co powiesz na Dolinę Rozmów?
Pomysł wydawał się całkiem niezły.
- A może Łąka Pragnień? - wymsknęło mi się - Ups... Przepraszam.
- Nie, no... Nic nie szkodzi.
Jednak rozmowa jakoś się dalej nie kleiła.
Poszliśmy ostatecznie do Doliny Rozmów w milczeniu. Jaka ironia... Nic
nie przychodziło mi do głowy, co mogłabym powiedzieć. Ogier coraz
bardziej mnie pociągał. Czułam się onieśmielona, ale jednocześnie...
Hmm... Bezpieczna. Tak, jakby Silver był... Nie, nie, nie. Nie mogę tak
myśleć.
Chyba poniosły mnie emocje i zadziałałam spontanicznie, bo nagle
poczułam, że przytulam się do ogiera. Odsunęłam się natychmiast.
- Eee... Przepraszam...
Silver?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz