CD Rossy
Uśmiechnąłem się do niej, posyłając kolejnego buziaka i kiwnąłem głową. Wokół nas zawirował wiatr północny- North, śmiejąc się cicho. Posłałem mu złośliwe spojrzenie i rozkazałem psocić się komuś innemu. Odszedł mamrocząc coś pod nosem.
-Będzie trzeba się chyba ruszyć- powiedziałem pieszczotliwie do Rossy.
-Nie... zostańmy tu jeszcze przez moment- poczułem jak jeszcze bardziej wtula się moją sierść. Jej ciepło odbijało się od mojej skóry. Uśmiechnąłem się szerzej. Zawsze mnie rozbawiała.
-Dobrze, ale będziesz musiała chyba wprowadzić pewne porządki w mojej jaskini, bo... cóż... chyba nie sprzątałem w niej od jakiegoś miesiąca- parsknąłem pod nosem.
-Zrobi się jutro, a ty mi pomożesz- uśmiechnęła się i zamknęła oczy, rozkoszując się pachnącym powietrzem okolicy.
Staliśmy w ciszy, napawając się swoją wzajemną obecnością i odgłosami natury, która powoli szykowała się do kolejnej zwyczajnej nocy. Jednak ja wiedziałem, że ta noc przynajmniej dla mnie nie będzie tak zwyczajna. To będzie jedna z najcudowniejszych wieczorów, kiedy mam przy sobie osobę, którą kocham i mam pewność, że ona będzie przy mnie. Teraz tylko muszę zrobić wszystko co w mojej mocy, by Rossa czuła się jak najlepiej.
-Chyba pora już spać- szepnąłem jej na ucho, patrząc na księżyc i wnioskując, że jest już dosyć późna godzina.
-Skoro już czas...- westchnęła, otwierając oczy i odrywając się chwilę ode mnie.
-Chociaż, dla ciebie mogę zrobić wyjątek. Zostawmy jaskinię na potem, znam miejsce gdzie jest ciepło nawet w zimę. Pójdziesz ze mną?- spojrzałem w jej oczy, szukając iskierki, która rozpaliła się nie dawno.
Rossa?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz