wtorek, 17 lutego 2015
Od Iris
CD Ixacy
- Ja wmawiałam sobie , że jestem stara i beznadziejna i że musiał być powód , żeby ludzie chcieli mnie zabić. Jednak posłuchałam głosu serca i uciekłam.
Odwróciłam się tyłem do klaczy i pokazałam tylną kończynę. Wyglądała tak:
- O jejciu! To zrobili ci ludzie?
Zapytała przestraszona.
- Tak. Właśnie wtedy postanowiłam uciec.
Pokiwałam głową. Ixaca przekrzywiła głowę.
- A nie pójdziesz z tym do medyka?
Zapytała.
- Nie , jestem za stara. Z maksymalnie dziesięć lat umrę.
Nagle z drzewa zszedł ptaszek. Miał na nóżce coś kolorowego. To raczej nie sowa , ani łabędź , ani kaczka lub gołąb tylko sikorka! Ciekawe dlaczego ludzie zakładają ptakom te obrączki. To przysunęło mi pomysł.
- Albo pójdę , ale tylko po bandaż.
Dodałam.
- A ty masz jakąś ranę ?
<Ixaca ? Niestety wena poszła w las...>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz