CD Mystic'a
Przez chwilę udawałam, że się zastanawiam, aby go jeszcze trochę
potrzymać w napięciu. Kiedy tylko stwierdziłam, że dalsza niepewność,
może tylko sprawić, iż ta sytuacja stanie się niezręczna, zdecydowałam
się odpowiedzieć:
-Właściwie to dawno już czułam, że w Twoim towarzystwie coś we mnie
drga, jakby jakiś zabłąkany błędny ognik, krążył w głębi mojej duszy i
nie mógł się z niej wydostać.
-Serio?- upewnił się... mój ukochany. Jak to pięknie brzmi, niby tylko dwa proste słowa, a wszystko w sobie zawierają...
-Oczywiście, a teraz, jeżeli pozwolisz, chciałabym kontynuować.
-Jasne, już nie będę Ci przerywał.- zapewnił.
-Ostatnio plotłam coś z promieni słonecznych i widziałam, że się temu uważnie przyglądasz...- zaczęłam.
-Masz rację, ale choćbyś dała mi wieczność, nie zgadłbym, co ten wzór
miał przedstawiać. Był taki...tajemniczy i zawiły...- stwierdził z
lekkim błyskiem w oku.
-Jak moje uczucia do Ciebie, których wtedy jeszcze nie potrafiłam dobrze
nazwać. Właściwie dopiero po ostatniej rozmowie z Cloud'em nabrałam
pewności, że wszystkie one dają się najlepiej przedstawić tym jednym
słowem: MIŁOŚĆ.
-Czyli mam rozumieć, że się zgadzasz?
-Jasne, ale pod jednym warunkiem...
-Jakim?- zaindagował z przejęciem.
-Rozmawiałeś o tym z Vendelą?
-Tak.
-W takim razie, moja odpowiedź brzmi: tak, choćbym kiedyś miała tego
żałować..... A teraz chodźmy ogłosić tą radosną nowinę mojemu bratu i
Alfie.
<Mystic, udało się!>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz