CD Alestrii von Meteroite
Wstałem wcześnie rano i od razu wybiegłem w stronę Alei Róż by wszystko przygotować. Wbiegłem na tereny jak poparzony, jednak wczesne wstawanie opłaciło się. Moją mocą ognia zapaliłem wokół mnie ogniki, które układały się w kształt serca. Potem postarałem się o wygląd drzew, które znajdywały się w wielkim okręgu. Gdy było wszystko gotowe stanąłem na chwile i uśmiechnąłem się szeroko. Dopiero teraz poczułem wielką tęsknotę do Alestrii. Poczułem, że na prawdę ją kocham. Wtem usłyszałem czyjeś kroki. Schowałem się by w razie czego obronić miejsca moich oświadczyn przed zniszczeniem, lecz gdy tylko zobaczyłem karą sylwetkę o mało nie podskoczyłem z radości.
Alestria weszła powoli w głąb terenu i rozejrzała się z błyskiem w oku. Wyszedłem powoli z ukrycia. Obejrzała się i zwróciła na mnie swoje piękne, czarne oczy.
-Po to mnie tak długo w jaskini trzymałeś?- zapytała i uśmiechnęła się.
Podszedłem bliżej.
-Cóż... całą noc pracowałem nad tym i tylko na chwilę się zdrzemnąłem. Mam nadzieję, że ci się podoba. I chcę cię o coś spytać, o coś co jest bardzo ważne- usiłowałem spoważnieć.
-Tak?- spojrzała na mnie z nadzieją.
-Alestrio, czy ty zechciałabyś być moją partnerką i dotrzymywać mi kroku przez trudne chwile?- spojrzałem jej prosto w oczy i posłałem uśmiech i się jeszcze bardziej rozpogodziła. W takim dniu nie powinna być smutna, po to dlatego zrobiłem ten wygląd.
Alestria? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz