CD opowiadania Heaven
- Nie - odparła z uporem
Westchnęłam, kręcąc przy tym pyskiem.
- Czyli będę musiała podjąć bardziej drastyczne środki...
Zdziwienie na twarzy Heaven było wielkie, gdy nakazałam wiatrowi podnieść ją, a potem nie puszczać, dopóki nie zacznie biegać.
- A wiatrowi się oprzesz? - spytałam śmiejąc się, widząc jak klacz stara się zatrzymać
- To oszustwo! - wyrzuciła z siebie, zmęczona wysiłkami
- Wiem! - uśmiechnęłam się i zarżałam wesoło.
(Heaven? takie są skutki braku weny)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz