CD Javier`a
Odprowadziłam ogiera wzrokiem. Moja głowa była totalnie zapchana emocjami i wiadomościami z dzisiaj. Przydałby mi się porządny sen. Od dawna nie mogłam normalnie spać, czując wokół siebie samotność i pustkę. Ruszyłam w kierunku mojej jaskini, która nie była już daleko, po czym położyłam się spać.
*Rano, następny dzień*
Wstałam dosyć wcześnie. Widząc, że ogiera jeszcze nie ma ruszyłam w kierunku Mglistej Polany, by się dobrze najeść. Sama widziałam, że wyglądam nie najlepiej. Wróciłam z powrotem chyba po niedługim czasie. Javier czekał już na mnie zniecierpliwiony.
-No, no... Widzę, że jesteś punktualny- podeszłam bliżej.
Młody odwrócił się w moim kierunku, bacznie obserwując jakby nie był pewny, że ja to ja. zachichotałam gdy zobaczyłam jego niepewna minę.
-Punktualny owszem, lecz do cierpliwych nie należę- odparł, wodząc oczami w tą i z powrotem.
-Serio? Myślałam, że jesteś bardzo cierpliwy. Wyglądasz na takiego- wskazałam głową na niego.
-Może i wyglądam. Przejdźmy może do czegoś innego. Po co mnie wezwałaś?- utrzymywał bardzo dobrze powagę i spokój.
-Chciałam porozmawiać... Tak na spokojnie, bez żadnego stresu- odparłam, stając obok wielkiego kamienia.
-Nie masz z kim czy wszyscy cię olali?- na jego twarzy zobaczyłam cień uśmiechu. Co prawda złośliwego, lecz w końcu coś.
-Bardzo śmieszne. Nie... po prostu chcę jeszcze raz wszystko wyjaśnić- odpowiedziałam ze spokojem.
Javier popatrzył chwilę na mnie po czym z głębokim westchnięciem zgodził się na rozmowę.
<Javier?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz