CD Havany
I po raz kolejny nie wiedziałem co odpowiedzieć ani jak zareagować na tego typu stwierdzenie. Totalnie mnie zszokowało, ale ona miała w pewnym sęsie rację.
-Może i masz rację- odparłem niepewny.
Usłyszałem jak klacz chichocze i podchodzi, delikatnie swoimi miękkimi krokami.
-Przyjdziesz jeszcze do mnie kiedyś porozmawiać?- spytała, uśmiechając się.
,,Uwielbiałem" tego typu pytania. A jeszcze bardziej poplotkować sobie z inną osobą. Popatrzyłem na nią krzywo, a ona jakby automatycznie załapała o co chodzi i co chcę powiedzieć, dlatego szybko mi przerwała.
-Przecież wiem, że nie lubisz, ale przyjść nie zaszkodzi- puściła oczko i ruszyła w stronę swojej jaskini.
Odprowadziłem ją wzrokiem, po czym z powrotem wróciłem do oglądania nieba i opierania się o drzewo. Dzisiejszego dnia chyba już nic nie będę miał do roboty, więc nie będę bez sensownie siedział w jaskini. Rozejrzałem się dookoła i popędziłem w stronę pobliskiego lasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz