CD Nevady
O mało chyba nie upadłem na ziemię ze zszokowania. Nevada?! W ciąży!? Do tego ze mną!? Totalnie mnie zatkało. Głos uwiązł mi w gardle. Mogłem wydawać tylko ochrypłe dźwięki. Zresztą i tak nie wiedziałem co mówić ani jak zareagować.
-Przecież tyle czasu minęło... - powiedziałem szeptem, czując jak uginają się pode mną nogi.
Spuściłem głowę i wbiłem wzrok w ziemię.
-Wiem, że to nieprawdopodobne, ale... taki jest fakt. Ja też do końca nie rozumiem, znaczy rozumiem, ale...- również było jej ciężko.
-Co zrobić?- pomyślałem głośno, lecz klacz chyba zrozumiała to jako pytanie zadawane do niej.
-Nie wiem- powiedziała łamiącym głosem- Ja nie chcę niczego rozwalać...- odparła szeptem i dalej jej również uwiązł głos w gardle.
~Co dalej!?~ krzyczałem na siebie w duchu.
Nevada? Kolejne krótkie ;-;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz