Tak pierwsze dni takiego źrebaka jak ja to dopiero jest wyzwanie! Poznanie wszystkiego i wszystkich. Mama oprowadziła na już dużo razy po terenach. Dziś idę na króliki do Pustyni Królików. Bez mamy ani taty, tylko ja z siostrą. Ona ciągle bawi się sama i nudzi mi się to. Muszę kogoś poznać, bo oprócz alfy i swojej rodziny znam tylko nauczycielkę i dwie opiekunki. Tina- tak na imię ma nauczycielka źrebaków, nauczyła nas kulturalnego zachowania i innych, bo nasi rodzice muszą pracować. Dlatego właśnie czasem zostajemy z panią Iris lub Ixacą. Pilnują nas. Muszę poznać kogoś odjazdowego na przykład strażnika! To dopiero musi być praca. Patroluje, czy wszystko dobrze, a jak coś jest źle to moja mama lub pani której nie znam o imieniu Strzała muszą wyruszyć w podróż jako posłańcy. No i spotkałem pewną czarną klacz. U boku stał jakiś znajomy mojego ojca.
- Dzień dobry pani...
Urwałem, bo nie poznałem jej imienia.
- Alestria Von Meteorite
Uśmiechnęła się.
- Ojej, długie imię. Ja jestem po prostu Akcent.
Przyznając szczerze nie potrafiłem wymówić imienia tej oto pani. Zapamiętałem tylko Alestria.
< Alestria?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz