CD Filjan
Spojrzałam na klacz z łzami w oczach.
- Ale to nie on mi o tym powiedział. Dopiero Havana podzieliła się ze mną tą informacją.
Powiedziałam drżącym głosem. Najbardziej bolała mnie myśl o tym, że mnie już nie kocha.
- Przykre... powiedział o tym tylko Havanie?
Zamyśliła się klacz. Ja hamowałam łzy, ale i tak chociaż parę musiało spłynąć mi na chrapy.
- Tylko. I teraz jestem bez partnera, a dzieci bez ojca.
Wtedy poleciało mi kilka łez. Z za drzewa wyczuwałam zapach mojej córki, Perły. Ona zawsze reaguje tak na emocje innych, albowiem emocje to jej żywioł.
- Mamo...
Podbiegła do mnie i widziała jak zalewam się powoli łzami. Przytuliła się do mnie.
- To twoja córka?
Zapytała mnie Filjan.
- Tak, to Perła. Gdzie jest Akcent z tymi swoimi przeklętymi wilkami śmierci?
Zapytałam córki, która zazwyczaj wie gdzie kręci się jej młodszy brat.
- Ach, on jest wszędzie gdzie panuje magia. Ale ostatnio był w swojej jaskini.
Otarła moje łzy. Użyła mocy, aby trochę mnie rozweselić.
- Filjan, może chcesz poszukać z nami mojego syna?
Podeszłam do klaczy. Okazało się, że już nie trzeba go szukać.
- O wilku mowa...
Powiedziała wrednie Perła do Akcenta idącego w naszą stronę. Oczywiście z wilkami, których imion nie pamiętam.
- Któż mnie tu obgaduje? Granix, bierz ją!
I najsilniejszy z jego wilków rzucił się na Perłę.
- Jejku, dzieci! Akcent, weź te przeklęte wilki.
Krzyknęłam z pogardą. Przecież są dorośli.
- Może pójdźmy w inne miejsce.
Zwróciłam się do Filjan.
< Filjan?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz