CD Pride
Nie odzywałam się przez chwilę. Nie miałam odwagi. Nigdy nie czułam jak to stracić kogoś bliskiego, chociaż może... może kiedyś... Spojrzałam na klacz.
-Przykro mi. Nie słyszałam o nim ani o twojej historii i nie wiem jak to jest. Trudno mi ciebie pocieszyć, mogę cię tylko zasmucić, wiec nie chcę nic mówić- odparłam cicho- Możemy iść z lasu, gdzie indziej.
-Nie... nie trzeba- odpowiedziała klacz.
-Ja jednak stawiam na swoim. Jeśli nie jest tu ci dobrze to chodźmy indziej- uśmiechnęłam się lekko.
Klacz kiwnęła głową. Ruszyłyśmy z powrotem, a ja nadal przypatrywałam się drzewom i całemu otoczeniu.
-Sorry, że zapytam, ale... ale kto to był ten Vito i Mocca i w ogóle?- spojrzałam pytająco na klacz.
Pride?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz