CD Spirita
Ogier wpatrywał się we mnie jak zahipnotyzowany. Pomachałam mu pyskiem przed chrapami, śmiejąc się
- Żyjesz jeszcze? - spytałam, podnosząc jedną brew
Ogier pokiwał pyskiem, obudzony jakby z transu
- Tak, chyba tak... - odparł, uśmiechając się niepewnie
Uśmiechnęłam się szeroko. Dopiero teraz mogłam mu się dokładniej przyjrzeć. Był karym ogierem fryzyjskim. Miał bujną i długą grzywę i ogon.
- Widziałeś już tereny? - spytałam, zaciekawiona.
(Spirit?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz