CD od Snowflake
- Ależ oczywiście - odparłem. - Ze smutkiem nie do twarzy takiej piękności.
Oczy klaczy zajaśniały w uśmiechu. Były śliczne.
- Mógłbym może zaproponować Pani wspólny spacer? - zapytałem uprzejmie.
Klacz nie wahając się długo, przystała na moją propozycję. Ruszyliśmy więc wolnym stępem przed siebie. Snowflake wyglądała na szczęśliwą, że ktoś rozpoczął z nią rozmowę i teraz gawędziła w najlepsze. Całkiem miło się nam rozmawiało. W pewnym jednak momencie przerwała nasz dialog, by zadać pytanie:
- A gdzie my tak dokładnie idziemy?
- Hmmm - zastanowiłem się chwilę. - Dziś pierwszy dzień jesieni. Co Pani powie na odwiedziny z tej okazji Jesiennej Ścieżki?
- Nie mam nic przeciwko.
Skierowaliśmy więc nasze kroki już w nieco ściślej określone miejsce. Opuszczające tereny stada lato dawało o sobie znać jednymi z ostatnich promieni słonecznych, przebijających się spomiędzy koron drzew i padających tuż pod nasze kopyta, a ich blask pięknie odbijał się w ciemnych oczach mojej uroczej towarzyszki.
<Snowflake?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz