CD. Qerida
Chciałam biec jeszcze szybciej, ale wiedziałam, że wtedy nie wyrobię się na zakrętach i nie dotknę żadnego z drzew. Więc jak na razie będę biegła tak w miarę aby być i szybciej od Qerida i dotknąć wszystkie drzewa na drodze…
Biegłam tuż przed partnerem, ale momentalnie mnie wyprzedził i dotknął pierwszy drzewa, a następnie ja.
~
Kiedy było już ostatnie drzewo biegłam łeb w łeb z ogierem, wiedziałam, że któreś z nas wygra… Jednak nie wiedziałam dokładniej kto.
Przyśpieszyłam i byłam bliska mety, aż tu nagle wyprzedził mnie partner. Wygrał wyścig i zaczął biegać jak oszalały z radości krzycząc zwycięsko „Wygrałem!” W końcu podbiegłam do niego.
- Tak wygrałeś. – powiedziałam uśmiechając się w jego kierunku.
Ogier na mnie spojrzał i się szeroko uśmiechnął.
- Jeszcze jedna kon… - nie dokończył bo mu się wcięłam w słowo.
- Nie, wolę odpocząć. – powiedziałam lekko zdyszana.
Odwróciłam głowę w drugą stronę. Może by tak się przejść na Rajską plażę? Teraz będzie najlepiej. Ponownie spojrzałam na niego.
- Może Rajska plaża? – zapytałam cicho.
- Hm… Czemu nie? – odparł i podszedł do mnie.
Pocałowałam go w policzek i ruszyłam przed siebie.
Qerido? Przepraszam, że tak długo :<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz