wtorek, 22 września 2015

Od Contesimo

CD Havany
 Przez chwilę milczałem, patrząc na klacz, która widocznie zmartwiła się widokiem powalonego drzewa. Zmarszczyłem brwi. Rzadko kiedy spotyka się takie konie, które przejmują się drobnymi sprawami, nawet wyrwanym z ziemi drzewem.
 - Powiedzmy, że postanowiłem zobaczyć resztę świata - skrzywiłem się nieznacznie. Havana widocznie nie zdziwiła się tą odpowiedzią - Często słyszysz tego typu historyjki, prawda?
Uśmiechnęła się lekko
 - No, muszę przyznać, że tak.
Kiwnąłem pyskiem, Spodziewałem się tego. Wiele koni stara się ukryć swoją historię, a ja nie jestem wyjątkiem. Zapanowała cisza, w której szliśmy przez jakiś czas, dopóki nie postanowiłem się odezwać.
 - Mogę się spytać, jak się nazywa miejsce, do którego mnie prowadzisz? - spytałem, patrząc w jej stronę
 - Dolina Rozmów - odparła beztrosko Havana, na co ja podniosłem brwi. Od samego początku wydawała się być klaczą bardzo spostrzegawczą, więc chyba zauważyła, że nie jestem chętny do rozmów. Czyżbym się pomylił?
 - Spokojnie, nie martw się - zaśmiała się, widząc moją minę - Nie będę cię męczyć rozmowami z innymi.
 - To dobrze - kąciki ust lekko mi się podniosły, jednak tego ledwo widocznego ruchu do uśmiechu nie można zaliczyć
(Havana?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz