CD Qerida
CD dla Qerida
W sumie to dziwna jestem. Potraktowałam tak ogiera, którego nawet nie znałam. A i nawet mu nie wytłumaczyłam ,dlaczego tak się zachowałam.
-Sorry- walnęłam. - Mam pewien odruch gdy zobaczę ogiera, bo w byłym stadzie, właśnie wy, faceci znęcaliście się nade mną. To bardzo złe wspomnienie. Przepraszam, że się tak zachowałam.
-Nie ma sprawy, choć nie ukrywajmy - było to z lekka dziwne.
-No wiem no wiem- odpowiedziałam i przysunęłam się bliżej Qerida.
Szliśmy w stronę... ee? No właśnie nie wiem.
-Gdzie idziemy? -spytałam się, ale od razu się zerwałam. Odsunęłam się poniosłam lewą nogę i nastawiłam uszu. Coś uporczywie szeleściło w krzakach. Bałam się tego ponieważ wydawało z siebie dziwne dźwięki.
-Qerido, uciekajmy!
-Nie panikuj! Chodź.
Ogier dumnie ruszył w stronę tajemniczych chaszczy, nic sobie z tego nie robiąc. Szedł nie zważając na mój strach dotyczące tego, co tam było.
-Chodź już, Arabello!
Zerwałam się, nie wiedziałam w tej sekundzie co robić więc krzyknęłam:
-Qerido! UWAŻAJ!
Na ogiera napadło ogromne cielsko. Ale ku mojemu zdziwieniu, to nie on był jego celem. Wtedy ruszył na mnie. Rzucił się na moje ciało z ogromną siłą, już nie zdążyłam uciec. Straciłam przytomność, a Qerido ......
< Qerido? Co było dalej?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz