CD opowiadania Javiera
Javier przytaknął moim słowom. Powoli czułam, jak moja złość zaczyna opadać.
- ...Poza tym, w porównaniu do tych innych skner da się z tobą JESZCZE wytrzymać. - uśmiechnęłam się krzywo. Po chwili rzuciłam na niego przelotne spojrzenie. Nadal wydawał się kimś mi znanym.... Ale cóż, zostawię już tę myśl za sobą, nie mam zamiaru sobie głowy zawracać. Rozejrzałam się po okolicy. Byliśmy niedaleko mglistej polany. Na moment miałam pomysł, by tam pójść, bo od dawien dawna tam nie byłam, ale zaraz odrzuciłam tę myśl, w obawie o kompletne zepsucie rozmowy. Między nami zawisła głucha cisza.
(Javier? Wiem, że tekst kompletnie bez sensu, ale cudem udało mi się dorwać laptopa...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz