CD od Amber
- Coś się stało? - zapytałem, widząc niepewność i zwątpienie w oczach klaczy.
- Nnie nie, nic.. - zaczęła niepewnie się tłumaczyć. Podszedłem bliżej i uśmiechnąłem się ciepło.
- Przy mnie żadna tak urodziwa klacz nie musi się niczego obawiać - ucałowałem nonszalancko jej dłoń. Bardzo zależało mi na tym, żeby czuła się przy mnie bezpiecznie i mi ufała.
Ruszyliśmy wolnym krokiem w stronę Zatoki. Zapadła cisza, ponieważ Amber przestała opowiadać. Po krótkim namyśle, chwyciłem idącą obok piękność delikatnie za rękę. Spojrzałem się na nią i z życzliwym uśmiechem czekałem na jej reakcję. Spławi mnie, czy mi jednak zaufa?
<Amber?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz