sobota, 5 kwietnia 2014

Od Damaskusa

CD Szebry

-W zasadzie nic ciekawego.-odwzajemniłem jej uśmiech.
Schyliłem się i skubnąłem jeszcze trochę trawy. Klacz poszła za moim przykładem i również ugryzła kępkę.
-Fajnie cię znowu widzieć.-zagadnąłem.
Uśmiechnęła się.
-Dzięki, ciebie też...
Przez chwilę skubaliśmy źdźbła w milczeniu, delektując się rześkim porankiem.
-No właśnie, a co u ciebie?-spytałem nagle, orientując się, że wypadałoby ją o to zapytać.
Zamyśliła się na krótką chwilę.
-W zasadzie podobnie jak u ciebie, nic szczególnego.-odparła.
Pokiwałem głową.
-A jak tam twój luby?-spytałem z łobuzerskim uśmieszkiem.
Odpowiedziała mi pytającym spojrzeniem
-No ten ogier, co to mi o nim mówiłaś i sama nie wiedziałaś, czy jesteście parą...-wyjaśniłem, nie przestając się głupkowato uśmiechać.

Szebra?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz