CD Yamaray'a
Niechętnie ruszyłam za klaczą, a właściwie za stukotem jej kopyt. Tak ciężko było mi się rozstać z Ray'em... A co, jeżeli... Jeżeli przez tą wojnę już nigdy go nie zobaczę... a raczej, nie spotkam??... Nie, nie wolno tak myśleć... Uda się. On przeżyje, ja również, podobnie, jak całe stado. Wszystko pójdzie gładko, a nieprzyjaciele chyłkiem wycofają się z naszych terenów, podkulając ogony. Tak, wszystko będzie dobrze!
Lana szła koło mnie, nie odzywając się przez całą drogę. Ja również milczałam.
-Ile tu zostanę?-spytałam wreszcie, kiedy dotarłyśmy na miejsce. W powietrzu unosił się delikatny zapach wilgoci, a z odległych korytarzy groty dało się słyszeć kapanie wody.
-Całą wojnę pozostaniesz w ukryciu.-odparła. -Dla bezpieczeństwa będziemy co jakiś czas zmieniać jaskinię, na razie pozostaniemy tu.
Smutno przytaknęłam, czując, jak przebiega po mnie zimny dreszcz. Tak bardzo się bałam... Bałam się o... Yamaray'a.
Ray? Jak to wygląda z Twojej perspektywy? ;d
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz