-Co teraz będzie?...-usłyszałem cichy szept Havany.
Staliśmy na jednym z głazów Skalnego Jeziora, wpatrując się w jego delikatnie pokarbowaną falami powierzchnię.
Westchnąłem ciężko. Mimowolnie przypomniał mi się moje dzieci, rodzice i partnerka... Po ostatniej wojnie straciłem wszystko, a mój syn najprawdopodobniej zginął z rąk wroga, będąc jeszcze niczego nieświadomym źrebakiem... Łzy stanęły mi w oczach. Co ze mnie za Alfa i ojciec, skoro do tego dopuściłem?!
-Nie wiem, naprawdę nie wiem...-odparłem równie cicho.
W tym momencie usłyszałem za sobą parsknięcie. Odwróciłem się błyskawicznie.
Havana?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz